Naprawdę podbiera mi rzeczy!

Biustonosza nie znalazłam. A jakoś głupio jest mi Nianię po prostu zapytać, czy go sobie nie przywłaszczyła… Normalnie przeraża mnie myśl, że kobieta, która idealnie zajmuje się moimi dziećmi ma takie paskudne nawyki…

Nie wiem.

Moje mdłości minęły. Mam nadzieję, że bezpowrotnie.

Postanowiłam dzisiaj jeszcze raz przejrzeć moje rzeczy. Usiadłam przy toaletce i przejrzałam flakony z perfumami. W moim osobistym mniemaniu gdzieś zniknęło jakieś 20% kupionego niedawno najnowszego zapachu od Caroline Herrera…  Jeżeli się okaże, że to niania… to urwę jej głowę, i poważnie sobie porozmawiamy.

A poza tym, przygotowała dziś maluchom idealny koktajl wegański. Z mleka ryżowego, truskawek i bananów… Muszę koniecznie podpytać ją o więcej takich przepisów. W sumie, to nie jest mi żal tych kosmetyków, i nawet bym się z nią niektórymi podzieliła… ale wolałabym, żeby to była moja decyzja, a nie jej brzydkie upodobania co do podbierania perfum i szminki bez mojej zgody… ;/

Krasnoludki śpią, niedługo napiszę Wam, gdzie zdecydowałam się zabrać moje maluchy z okazji Dnia Dziecka.

Dodaj komentarz